Kamil Maćkowiak w homoseksualnym związku...

ale tylko w "Bramach Raju", które od 12 września możecie zobaczyć w łódzkim Teatrze im. Stefana Jaracza.

"Bramy Raju" Jerzego Andrzejewskiego "otworzą się" już 12 września w łódzkim Teatrze im. Steafana Jaracza.

Reżyserką najnowszej adaptacji słynnej powieści jest Małgorzata Bogajewska, znana chociażby z realizacji "Zszywania".

Tematem "Bram Raju" jest średniowieczna krucjata dziecięca, zwołana przez pasterza Jakuba z Cloyes w 1212 r. Fakt historyczny posłużył Jerzemu Andrzejewskiemu do napisania powieści w 1960 r., obnażającej negatywne skutki fanatycznego przywiązania do ideologii komunistycznej.

Powieść sprzed pół wieku stała się punktem wyjścia do pochylenia się nad kondycją człowieka, targanego namiętnościami, wątpliwościami i rozczarowaniami.

Zarówno w książce jak i w teatralnej adaptacji osią historii są spowiedzi uczestników wyprawy. Wyznania średniowiecznych "małych żołnierzy" dotyczą motywów przyłączenia do krucjaty. Nie mają one niestety nic wspólnego z gorącą wiarą.

Maud nie chce być blisko Boga, ale Jakuba, którego kocha bezgraniczną miłością. Robert jest zakochany bez wzajemności w Maud. Nie rozumie go cel wyprawy. Z Maud o uczucia Jakuba rywalizuje zepsuta Blanka, zmysłowa i piękna kobieta, która jednocześnie jest kochanką Aleksego. Natomiast spowiedź Aleksa ujawnia głęboko skrywany związek homoseksualny chłopca z hrabią Ludwikiem. Z kolei Jakub, nie został wybrany przez Boga, ale przez Ludwika, który nauczył go tekstu objawienia i zachęcił do zorganizowania krucjaty.

W obliczu okrutnej prawdy, krucjata do tytułowych "Bram Raju" wydaje się być żałosną mistyfikacją. Okazuje się, że w ziemskim świecie nie ma miejsca na bezinteresowne idee i szczerą wiarę. W imię rzekomych wyższych wartości niczym opętani potrafimy oszukiwać, gardzić sobą i innymi, a nawet zabijać. Zamiast "Bram Raju" otwierają się przed nami "Bramy Piekła".

Taką wymowę ma zarówno książka Jerzego Andrzejewskiego jak i spektakl Małgorzaty Bogajewskiej.

Akcja sztuki rozgrywa się w przestrzeni kościoła. Współczesny zakonnik zabiera nas do swojego snu, w którym ożywają pomniki średniowiecznych świętych - uczestników dziecięcej krucjaty. Niebiańscy bohaterowie nabierają cech ludzkich, szepcząc grzeszne historie spowiednikowi i... widzom.

Skomplikowane więzi uczuciowe, ogromna potrzeba bliskości i erotyczne tęsknoty to główne powody, dla których "pozłacani święci" wzięli udział w krucjacie. Siłą ich działań nie była wiara, ale nieodwzajemniona miłość, odczuwana głównie jako gwałtowne pożądanie.

"Bramy Raju" to smutna i przerażająca opowieść, ukazująca świat ludzkich wartości i nas samych w ciemnych barwach. Wiele w niej goryczy i rozczarowań, a także zwątpień. Wiele słów, których być może nie chcielibyśmy usłyszeć. Jednocześnie, to głębokie studium kondycji człowieka, precyzyjnie oszukującego samego siebie.

To spektakl dla tych, którzy lubią pytać. Najczęściej bowiem zwątpienie jest "światłem w tunelu".

"Bramy Raju" z udziałem Kamila Maćkowiaka, Iwony Drożdż-Rybińskiej, Urszuli Gryczewskiej, Przemysława Kozłowskiego, Macieja Małka, Tomasza Schuchardta, Krzysztofa Wacha, Andrzeja Wichrowskiego i Ewy Karaśkiewicz już 12 września w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi. Początek spektaklu na Scenie Kameralnej o godz. 19.00. Kolejny spektakl 13 września.

Tekst: Aleksandra Nagel


*plejada.pl, 11 września 2009