"Kamil- etatowy zdobywca"

Trwa passa sukcesów Kamila Maćkowiaka, aktora Teatru Jaracza, i jego monodramu "Niżyński"

Kamil tym razem przywiózł nagrodę z "gniazda os", czyli Petersburga. Są to laury dla najlepszego aktora na międzynarodowym festiwalu Monokl.
-Nagroda ważna o tyle, że Niżynski uważany jest przez Rosjan jako dobro narodowe. A w Petersburgu przecież mieszkał i pracował- tłumaczy Kamil.
Brawurowym przedstawieniem Maćkowiak wprost zwalił z nóg wymagającą i bardzo wyrobioną petersburską publiczność. Dostał owacje na stojąco. Na pofestiwalowym przyjęciu odbierał hołdy na klęczkach. Przyjmowano go jak hollywoodzką gwiazdę. Miał na przykład do dyspozycji limuzynę i szofera.
Ale to nie koniec sukcesów głośnego, kultowego już, łódzkiego przedstawienia. Monodram Kamila Maćkowiaka w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego dostał zaproszenie na jeden z największych festiwali teatralnych świata- szkocki Fringe w Edynburgu. Maćkowiak pokaże tam "Niżyńskiego" 20 razy. Będzie grał po angielsku. Właśnie trwa tłumaczenie tekstu.
-Nad wymową popracuję z lektorem. Wszelkie niedociągnięcia językowe mogą pracować na korzyść, bo przecież gram pół Polaka, pół Rosjanina- mówi.
Udział w Fringe będzie też bezprecedensowym wydarzeniem dla Teatru Jaracza. Dla łódzkiej sceny byłaby to pierwsza prezentacja na tej prestiżowej imprezie. Jednak aby tam pojechać, teatrowi potrzeba pieniędzy- około 200 tysięcy zł. Organizatorzy festiwalu nie opłacają bowiem uczestnikom ani przelotu, ani hotelu. Łódzki teatr za wszystko musi zapłacić sam. Na szczęście zysk z biletów za wystawienie monodramu trafi do kasy teatru.
W Łodzi o bilety na "Niżyńskiego" trudniej niż o szynkę w stanie wojennym. Spektakl grany jest trzy razy w miesiącu, ale na marzec i kwiecień bilety są wykupione. Jest jednak szansa, że w maju zobaczymy "Niżyńskiego" sześć razy.


*19 marca 2007